Jak zrobiłem sufit na ziemi :-)
Do wykonania sufitu w małej miejscowości Argelato pod Bolonią użyłem cienkich płyt sklejkowych.
Połączyłem je za pomocą kleju Vikol i cienkich gwoździków ,zaginając je z drugiej strony podkładając metalową płytkę.
W tym czasie mieszkałem w centrum Bolonii w 20 metrach kwadratowych.
Było to dla mnie duże wyzwanie.Ta ośmiokątna dekoracja miała wysokość 3m na 3m.
Zobaczcie jak to umieściłem :
Pod spodem jest łóżko , po lewej jest kuchnia a za mną ,metr dalej drzwi a po lewej łazienka 1,5m x 2m. |
Później szalony Bodzio nałożył szpachlę zmieszaną z Vikolem, poczekał aż wyschnie, przeszlifował większe zniekształcenia i jeszcze raz zaszpachlował.
Szpachla była kładziona bardzo cienko i mocno wciśnięta, tak że dużo nie pozostaje do poprawy.
Później szkic i pierwsze kręgi.
Właścicielka chciała później przenieść cały obraz do domku na wsi i to był powód malowania na drewnie.
Pierwsze kręgi. |
Zaczynają się ząbki. |
... a teraz w górę z pierścieniami ściany studni... |
... no tutaj to już aniołki szaleją... |
Ta dekoracja jest inspirowana "Pokojem nowożeńców" w Mantowie, no i jest na niej noc ,bo to jest w pokoju sypialnym.
Po zrobieniu dwóch elementów, zawiozłem je na miejsce, gdzie przytwierdziłem je i zaszpachlowałem już na suficie.
No teraz już na suficie. |
Teraz tylko je pomaluje, podpiszę, zabezpieczę i gotowe (2 dni :-)).
Gwiazdy ,jaśniejsze części chmur i skrzydełek aniołków są pomalowane kolorami fluorescencyjnymi .Przepraszam za słabą jakość zdjęć , ale w latach `90-tych miałem zwykły aparat analogowy.
Dziękuję za chwilę uwagi i zapraszam do komentowania.
Bogdan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz