poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Pierwsza była Pamela!

Cześć

Jest dla mnie również przyjemnością tak samo pisanie jak i malowanie.Gdy skończyłem szkołę podstawową chciałem zostać pisarzem, ale moja mama mi odradziła bo z takimi stopniami jakie miałem ,uważała że nie dam rady,
no ale czasy zmieniły się na lepsze i da się radę jak się bardzo pragnie (trochę lepiej lub trochę gorzej ,ale nie oto chodzi jak co komu wychodzi :-)).

Przejdźmy do przygody z malowaniem.
Jak przyjechałem do Włoszech z czasem polepszyły się moje finanse i zacząłem znowu podążać za malowaniem zamiast wcześniejszym rysowaniem.
Bardzo podobały mi się freski, ale do ich realizacji trzeba mieć bardzo dużo doświadczenia, praktyki i dobrego nauczyciela .Ja to chciałem zrobić sam !!!

Po przeczytaniu wielu książek, doszedłem do aerografu .Mieszkając w Bolonii ,która jest bogata w książki (prawdopodobnie jest tam najstarszy europejski uniwersytet
- nie będę się teraz wgłębiał w ten argument) miałem full wypas w wyborze literatury.
Moja najlepsza książka z tej tematyki to "Il manuale delle tecniche dell`aerografo "państwa Peter`a Owen`a i Jane Rollason.
Wspaniała książka ,jeszcze niczego takiego podobnego nie spotkałem w księgarniach ani w internecie. Opisuje ona historie tego wspaniałego narzędzia tak twórczego jak i kreatywnego, jego budowę, rodzaje ,modele ,techniki ,ćwiczenia, zastosowania i jeszcze wiele innych ciekawostek.

Po lekcjach praktyki z tą książką chciałem namalować modelkę z Playboy`a, a była to Pamela Anderson.

Mając zdjęcie z kalendarza skopiowałem je na twardy karton.
Później użyłem tzw. frisket`u ,czyli przezroczystej folii o odpowiedniej matowości, grubości i jakości kleju.


Praca z folią to coś podobnego jak praca z szablonem tylko, że na stałe przylega do podłoża. Klej jest podobny do tego z  karteczek, które się odkleja i przykleja (post it).
Do pracy przy grafice używam również ruchomych szablonów.
Stosuję do tego kalkę techniczną.
W innym artykule opiszę jak zrobić samemu frisket.
Najpierw zaczynam od twarzy i jasnego podkładu.






Później nakładam zarysy twarzy starając się zaoszczędzić inne kolorystycznie różniące się  szczegóły twarzy zabezpieczając je szablonem.
Trudniej jest zrobić zabezpieczenie frisket`em na podobraziu ponieważ jest porowate.

Po kolei przechodzę do oczu, nosa, ust, zębów, zewnętrznych szczegółów drugiego planu, szyi ubrań no i włosów, które się na wcześniejsze szczegóły nakładają.









          





Na koniec pracy nad dziełem podpisuje się i zabezpieczam werniksem.
Tradycyjny werniks trochę powoduje że grafika czy obraz są ciemniejsze ,ale też są akrylowe żywice -matowe ,półmatowe i błyszczące.
Uwaga na nie bo są bardzo toksyczne i długo trzymają nieprzyjemny zapach, więc lepiej znaleźć suche i odosobnione pomieszczenie.














To na razie tyle w moim pierwszym artykule.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz