poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Dekoracja mebli

Pomysł na meble

Z czasem moja chęć na malowanie przeniosła się na meble.
Mając doświadczenie w malowaniu na drzewie (coś jak malowanie ikon ,sufitowa przygoda opisana wcześniej),zabrałem się za dekoracje mebli.
Pierwszym meblem jak dobrze pamiętam była moja biała ogromna szafa w Castenaso ,gdzie pracowałem jako ciastkarz.

Chociaż szafa nie była moją własnością zapytałem się właściciela czy mogę zmienić jej facjatę.Odpowiedz była aby trochę poczekać.
A ja co zrobiłem ?





I oto powstało.





Zainspirowała mnie okładka Queen "A Kind Of Magic".
Zmieniłem ją na "A Live Of Magic" wplatając trochę moich życiowych wydarzeń,
przedmiotów, które miały wpływ na moje życie.
No jak widać kobiet nie zabrakło.

Jest i piwko, rybki,akwarium

... magia, I Ching,samoloty ,plamki i czemu nie różowy królik od Alicji.



Tą szafę wystarczyło zmatowić i była gotowa do pomalowania.

Inną szafę pomalowałem za pomocą kredy.
Oto efekty:




A tak wyglądało w czasie pracy:



Przygotowanie tej powierzchni też było łatwe,bo też była biała. 
Wystarczyło przeszlifować i nałożyć gotowy biały podkład na 
podobrazia.
Na koniec aby zostało takie same na dłużej zabezpieczyłem je 
werniksem.


Z rozpędu miłego zaskoczenia tą techniką zabrałem się za stolik.
Tutaj było trochę więcej pracy, bo to były przerobione na blat drzwi 
od szafki.
Najpierw uzupełniłem braki w drewnie po zamku itp. szpachlą do drzewa,
później przeszlifowałem i nałożyłem podkład .









To twarz.
Tak wyglądał projekt wraz z projektem.



Powoli doszliśmy do końca moich mebli w tym artykule.
Mam nadzieje ,że było ciekawe i przekazałem wam parę 
ciekawych inspiracji czy pomocy.

Bogdan.




Sufit `99

Jak zrobiłem sufit na ziemi :-)

Do wykonania sufitu w małej miejscowości Argelato pod Bolonią użyłem cienkich płyt sklejkowych.
Połączyłem je za pomocą kleju Vikol i cienkich gwoździków ,zaginając je z drugiej strony podkładając metalową płytkę.
W tym czasie mieszkałem w centrum Bolonii w 20 metrach kwadratowych.
Było to dla mnie duże wyzwanie.Ta ośmiokątna dekoracja miała wysokość 3m na 3m.
Zobaczcie jak to umieściłem :

Pod spodem jest łóżko ,
po lewej jest kuchnia a za mną ,metr dalej drzwi a po lewej
łazienka 1,5m x 2m.

Później szalony Bodzio nałożył szpachlę zmieszaną z Vikolem, poczekał aż wyschnie, przeszlifował większe zniekształcenia i jeszcze raz zaszpachlował.
Szpachla była kładziona bardzo cienko i mocno wciśnięta, tak że dużo nie pozostaje do poprawy.

Później szkic i pierwsze kręgi.
Właścicielka chciała później przenieść cały obraz do domku na wsi i to był powód malowania na drewnie.

Pierwsze kręgi.
Zaczynają się ząbki.


... a teraz w górę z pierścieniami ściany
studni...
                                                

... no tutaj to już aniołki szaleją...




Ta dekoracja jest inspirowana "Pokojem nowożeńców" w Mantowie, no i jest na niej noc ,bo to jest w pokoju sypialnym.
Po zrobieniu dwóch elementów, zawiozłem je na miejsce, gdzie przytwierdziłem je i zaszpachlowałem już na suficie.

No teraz już na suficie.





Teraz tylko je pomaluje, podpiszę, zabezpieczę i gotowe (2 dni :-)).





Gwiazdy ,jaśniejsze części chmur i skrzydełek aniołków są pomalowane kolorami fluorescencyjnymi .Przepraszam za słabą jakość zdjęć , ale w latach `90-tych miałem zwykły aparat analogowy.
Dziękuję za chwilę uwagi i zapraszam do komentowania.

Bogdan



Pierwsza była Pamela!

Cześć

Jest dla mnie również przyjemnością tak samo pisanie jak i malowanie.Gdy skończyłem szkołę podstawową chciałem zostać pisarzem, ale moja mama mi odradziła bo z takimi stopniami jakie miałem ,uważała że nie dam rady,
no ale czasy zmieniły się na lepsze i da się radę jak się bardzo pragnie (trochę lepiej lub trochę gorzej ,ale nie oto chodzi jak co komu wychodzi :-)).

Przejdźmy do przygody z malowaniem.
Jak przyjechałem do Włoszech z czasem polepszyły się moje finanse i zacząłem znowu podążać za malowaniem zamiast wcześniejszym rysowaniem.
Bardzo podobały mi się freski, ale do ich realizacji trzeba mieć bardzo dużo doświadczenia, praktyki i dobrego nauczyciela .Ja to chciałem zrobić sam !!!

Po przeczytaniu wielu książek, doszedłem do aerografu .Mieszkając w Bolonii ,która jest bogata w książki (prawdopodobnie jest tam najstarszy europejski uniwersytet
- nie będę się teraz wgłębiał w ten argument) miałem full wypas w wyborze literatury.
Moja najlepsza książka z tej tematyki to "Il manuale delle tecniche dell`aerografo "państwa Peter`a Owen`a i Jane Rollason.
Wspaniała książka ,jeszcze niczego takiego podobnego nie spotkałem w księgarniach ani w internecie. Opisuje ona historie tego wspaniałego narzędzia tak twórczego jak i kreatywnego, jego budowę, rodzaje ,modele ,techniki ,ćwiczenia, zastosowania i jeszcze wiele innych ciekawostek.

Po lekcjach praktyki z tą książką chciałem namalować modelkę z Playboy`a, a była to Pamela Anderson.

Mając zdjęcie z kalendarza skopiowałem je na twardy karton.
Później użyłem tzw. frisket`u ,czyli przezroczystej folii o odpowiedniej matowości, grubości i jakości kleju.


Praca z folią to coś podobnego jak praca z szablonem tylko, że na stałe przylega do podłoża. Klej jest podobny do tego z  karteczek, które się odkleja i przykleja (post it).
Do pracy przy grafice używam również ruchomych szablonów.
Stosuję do tego kalkę techniczną.
W innym artykule opiszę jak zrobić samemu frisket.
Najpierw zaczynam od twarzy i jasnego podkładu.






Później nakładam zarysy twarzy starając się zaoszczędzić inne kolorystycznie różniące się  szczegóły twarzy zabezpieczając je szablonem.
Trudniej jest zrobić zabezpieczenie frisket`em na podobraziu ponieważ jest porowate.

Po kolei przechodzę do oczu, nosa, ust, zębów, zewnętrznych szczegółów drugiego planu, szyi ubrań no i włosów, które się na wcześniejsze szczegóły nakładają.









          





Na koniec pracy nad dziełem podpisuje się i zabezpieczam werniksem.
Tradycyjny werniks trochę powoduje że grafika czy obraz są ciemniejsze ,ale też są akrylowe żywice -matowe ,półmatowe i błyszczące.
Uwaga na nie bo są bardzo toksyczne i długo trzymają nieprzyjemny zapach, więc lepiej znaleźć suche i odosobnione pomieszczenie.














To na razie tyle w moim pierwszym artykule.

Wstęp

Cześć

Na tym blogu chciałbym się podzielić tym jak moje prace realizuję.

Zacznę na początku od mojej pierwszej pracy wykonanej aerografem.

W większości będą dodane reprodukcje cyfrowe moich tradycyjnych zdjęć ,aby opisać wykonane przeze mnie prace .Opiszę jak je zrobiłem i parę innych ciekawostek.

Opisując moje doświadczenia mam nadzieję że pomogę innym i sobie w rozwijaniu naszych pasji.

Interesuje się też pozytywnym myśleniembuddyzmem, umysłem no i innymi ciekawymi sposobami bogacenia się. Chciałbym wiele spraw opisać ,ale dzisiaj zacznę od opisania malowania aerografem, moim najczęstszym sposobem wyrażenia  chęci tworzenia.




Nie wstydźcie się napisać komentarza na temat tego co sądzicie o mnie czy artykule.
Jestem na początku drogi i popełniam więcej błędów niż ci z przodu.
Pomagając sobie nawzajem zajdziemy na pewno dalej.


Dziękuję i życzę pomyślności, 


Bogdan.